Contents
Opracuj swoją strategię inwestowania w akcje lub fundusze rynku akcji według rad jednego z najlepszych na świecie menedżerów funduszu inwestycyjnego. Średnioroczna stopa zwrotu zarządzanego przez Lyncha funduszu inwestycyjnego Fidelity Magellan nieprzerwanie przez 13 lat wynosiła 27 procent! Ich nauczyciel i dyrektor generalny postanowił sprawdzić teorię, do której niepotrzebny jest system Quotron, dyplom MBA z Wharton, ani nawet prawo jazdy, żeby osiągnąć doskonałe wyniki.
- Dlaczego miałbym kąsać rękę, która przez lata tak wspaniale mnie karmiła?
- W tym świetle może wydawać się dziwne, że patronem polskiego wydania książki jest właśnie towarzystwo funduszy inwestycyjnych.
- Więc znowu tkwiłbym w soboty w biurze Funduszu Lyncha zasypany po uszy rocznymi sprawozdaniami.
- Ponieważ nie da się przewidzieć, które ze spółek spełnią oczekiwania, a które nie, Towarzystwo zaleca, aby w portfelu znalazły się akcje co najmniej pięciu przedsiębiorstw.
- Książka ebook Petera Lyncha prezentuje jak skutecznie wykorzystać potencjał giełdy.
Dawniej miał kształt podkowy, ale ostatnio organizatorzy przesunęli jeden rząd i zrobił się trójkąt. My, magicy finansowi, siedzimy przy przyprostokątnej, a nasi gospodarze z „Barron’s” przy podstawie. Taką przyjazną aranżację wymyślił miejscowy spec, naczelny „Barron’s”, Alan Abelson, który zasłużył się dla świata finansów tak samo, jak Dorothy Parker dla literatury romansowej. Przypominam o tym co roku na zebraniu Okrągłego Stołu „Barron’s”, gdy grupa rzekomych specjalistów – w tym wasz szacowny autor – funduje sobie weekend narzekań.
Do akcji, tak jak do rządzenia trzeba mieć stalowe nerwy, bo sama głowa nie wystarczy. Większość oddziałów Towarzystwa Inwestorów osiągnęła wyższe wyniki niż indeks S&P 500 i trzy czwarte wszystkich funduszy powierniczych. Według sprawozdań Towarzystwa w 1991 roku 61,9 procent oddziałów wypracowało wyniki równe lub lepsze niż S&P 500. W 1992 roku powyżej średniej wypadło sześćdziesiąt dziewięć procent. Klucz do ich sukcesu leży w tym, że inwestują według metody stałej kwoty, co eliminuje zgadywanie, które akcje spadną, a które podskoczą, i nie pozwala na impulsywne reakcje. W taki sam sposób jak kluby, na samodyscyplinie mogą zyskiwać ludzie, którzy inwestują w akcje regularnie co miesiąc – na kontach emerytalnych lub przeznaczonych na inne cele.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to właśnie ta książka zaoferowała nam najwięcej i stanowiła największą inspirację. Od 2003 Arka BZ WBK Akcji FIO i indywidualne portfele akcyjne systematycznie każdego roku pokonywały https://forexformula.net/ swój benchmark – indeks WIG. Wyjątkiem był rok 2008, rok głębokiej bessy, kiedy Arka BZ WBK Akcji FIO oraz portfele zanotowały silne spadki, ale ich wyniki nie odbiegały znacząco od poziomu rynku (wartości szerokiego indeksu WIG).
Peter Lynch – autor
Po pierwsze moje pragnienie przeganiania giełdy znacznie przewyższa tolerancję na spadanie poniżej średniej giełdowej. A poza tym zawsze uważałem, że wyboru akcji powinien osobiście dokonywać menedżer funduszu. Więc znowu tkwiłbym w soboty w biurze Funduszu Lyncha zasypany po uszy rocznymi sprawozdaniami.
Ponieważ jednak nigdy nie spotkałem miliardera, który w ten sposób dorobiłby się fortuny, muszę przyjąć, że geniuszy jest niewielu i większość z nas odznacza się zwyczajną inteligencją. Raczej nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy nastąpi taki rzadko spotykany okres, w którym obligacje przynoszą więcej zysków niż akcje. Fakty wyglądają jednak tak, że tylko w jednym dziesięcioleciu na siedem (w Korzyści z kontraktów handlowych latach 30.) przegrali inwestorzy wybierający akcje (w latach 70. był remis). Tak czy inaczej istnieje prawdopodobieństwo siedem do jednego, że ludzie lepiej wyjdą na akcjach niż na obligacjach. Osoby, które postąpiły zgodnie z tą inspirującą strategią, są teraz miliarderami i mieszkają na Francuskiej Riwierze. Sam bym zarekomendował tę strategię, gdybym w odpowiednim czasie był na tyle mądry.
Świadomy inwestor. Odkrywanie ukrytego potencjału spółki
Lynch jest znany z nieprzychylnej opinii o swoich kolegach po fachu, czyli zarządzających z Wall Street. Także w Beating the Street niejednokrotnie formułuje bardzo krytyczne uwagi wobec nich. W tym świetle może wydawać się dziwne, że patronem polskiego wydania książki jest właśnie towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Warto jednak zwrócić uwagę, że autor nie tyle krytykował instytucje zarządzania aktywami jako takie, ile nieumiejętność zarządzających osiągania wyników lepszych od rynku.
I to jak sądzę są główne powody, dla których wielu naśladujących Lyncha czyniło to bez sukcesu. Pocieszający może być fakt, że przeciętny inwestor indywidualny będzie miał zdecydowanie mniej spółek w portfelu niż zarządzający funduszem inwestycyjnym, a zatem będzie musiał wykonać znacznie mniej pracy. Mam wielką przyjemność oddać w Państwa ręce pierwszą polską edycję „Beating the Street”, napisaną przez wybitnego amerykańskiego menedżera funduszu Petera Lyncha. Książka ta jest niezwykle cenną pozycją, pełną rad i praktycznych przykładów dotyczących sztuki inwestowania w akcje, w której autor zawarł całą swoją wiedzę i bogate doświadczenie. Mam nadzieję… że fakt wydania książki w języku polskim przyczyni się do popularyzacji tej wartościowej pozycji, która do tej pory była dostępna jedynie w oryginale.
Pokonać giełdę / Peter Lynch John Rothchild ; [przekł. Dariusz Bakalarz].
Nie ma zakazu inwestowania i w akcje i w fundusze akcji. Nawet jeśli czasami wypadają gorzej niż średnia giełdowa, to na dłuższą metę przynoszą satysfakcję. Wyniki w bliższej perspektywie są trudniejsze do przewidzenia. Dlatego nie należy kupować jednostek funduszu, jeśli nie ma możliwości https://forexgenerator.net/ odłożenia tych pieniędzy na kilka lat i tolerowania wszelkich cenowych wzlotów i upadków. Jestem przekonany, że wówczas zdecydowanie więcej będzie inwestorów, których rynek akcji nie rozczaruje, a wręcz przeciwnie, z powodzeniem go wykorzystają, aby osiągnąć finansowy sukces.
Jonathan Smith z Lehman Brothers twierdzi, że przeciętny inwestor indywidualny nie wykorzystuje 90 procent informacji, które ma mu do zaoferowania Lehman. Zamiast więc stawać w szranki z odzianymi w Burberry geniuszami spora część inwestorów postanowiła stanąć po ich stronie i wpompować potężne pieniądze w fundusze inwestycyjne. Jednak fakt, że prawie 75 procent tych funduszy nie wypracowała nawet średniej giełdowej, świadczy o tym, że geniusze nie są nieomylni. Odpływ amatorów nabrał przyśpieszenia w zdominowanych przez byka latach 80., po których mniej osób posiadało akcje niż dawniej. Jednym z powodów jest to, że prasa zrobiła z ludzi z Wall Street swego rodzaju sławne osobistości, na co w dużej mierze nie zasługujemy. Gwiazdorzy giełdy traktowani są jak gwiazdorzy rocka, a amatorzy odnoszą fałszywe wrażenie, że nie ma szans na konkurowanie z takim gościem, który ma w kieszeni MBA, nosi prochowiec Burberry i uzbrojony jest w system Quotron.
Wskazuje, że warto oceniać spółki nie tylko przez pryzmat sprawozdań finansowych, ale też z perspektywy zwykłej obsługi nas jako klienta. Skorzystaj z zaawansowanej wyszukiwarki, która w łatwy sposób pozwala odnaleźć się w naszej ofercie ponad 1000 polskich oraz zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Ponieważ nie da się przewidzieć, które ze spółek spełnią oczekiwania, a które nie, Towarzystwo zaleca, aby w portfelu znalazły się akcje co najmniej pięciu przedsiębiorstw. Staram się kłaść nacisk na koncepcję, że portfel powinien składać się co najmniej z dziesięciu spółek, przy czym przynajmniej dwie albo jedna powinny wypłacać sporą dywidendę – mówi Morrissey. – Zanim jednak moi uczniowie włożą akcje do portfela, muszą dokładnie wyjaśnić, czym firma się zajmuje. Jeśli nie potrafią dokładnie wytłumaczyć klasie, jaką usługę świadczy dana firma albo jaki sprzedaje produkt, nie wolno im kupić jej akcji.
Nie oznacza to, że całkowicie przestali kupować akcje. Gdzieś tam dostaną radę od wujka, gdzieś podsłuchają rozmowę w autobusie, przeczytają coś w gazecie i postanawiają postawić na wątpliwego konia pieniądze, które mają przeznaczone „na zabawę”. Zjawisko podziału na pieniądze poważne inwestowane w fundusze i „zabawowe”, przeznaczone na akcje, egzystuje od niedawna i zachęca inwestorów do ulegania kaprysom.
PDF-X.PL
Jimmy Carter, który był wtedy prezydentem, przyznał, że ma w sercu żądzę. W okresie kierowania Magellanem obracałem milionami akcji, a aktywa Funduszu przekroczyły 12 mld, kiedy zamykałem system Quotron. Nic dziwnego, że zasłynąłem jako ten, dla którego nie ma złych akcji. Nasz bohater jako podstawę stosowanej strategii uznawał wnikliwą analizę spółki, którą zamierzał kupić.
Lista książek: Peter Lynch
Kolejny, dwunasty już tom publikacji „Rozmowy o rynku książki” to zbiór 32 wywiadów publikowanych w dwutygodniku „Biblioteka Analiz” w 2012 roku. Szczerze mówiąc w książce nie ma recepty na uzyskiwanie wysokiej stopy zwrotu z inwestowania na giełdzie – wbrew moim oczekiwaniom. Autor co prawda daje pewne poszlaki, ale nie prezentuje swojego sposobu analizowania akcji w sensie fundamentalnym.
W efekcie liczba tytułów uczestnictwa pozostaje zawsze taka sama. Aby być na bieżąco z nastolatkami i ich sposobem myślenia, w weekendy rodzice muszą słuchać ich muzyki, wkuwać na pamięć nazwy zespołów rockowych i oglądać filmy, których w innym razie nie obejrzałby żaden dorosły człowiek. W niedziele siadywałem przy biurku naprzeciw fototapety z Himalajami. Gdy od czasu do czasu zabierałem córki do kina albo na pizzę, nie przestawałem myśleć o inwestowaniu. To one pokazały mi Pizza Time Theater i żałowałem, że nie kupiłem akcji tej firmy.
TytułData DodaniaRozmiarZobacz podgląd Pokonać giełdę pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. Pokonać giełdę Ebook podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. W F-trust dokładamy wszelkich starań, żeby przybliżać funkcjonowanie rynku kapitałowego oraz zwiększać świadomość potrzeby samodzielnego dbania o swoją finansową przyszłość. Przedstawiamy funkcjonowanie poszczególnych narzędzi i instrumentów finansowych, analizujemy i komentujemy dane ekonomiczne, a wszystko po to, żeby każdy z nas mógł dopasować własny portfel do swoich potrzeb i możliwości. Po zaliczeniu także tej próby wolno wjechać na wybrane piętro, a tam trzeba kolejne zamknięte drzwi sforsować za pomocą karty kredytowej. Jeśli wszystko pójdzie jak z płatka, trafiasz w końcu do sali Okrągłego Stołu, w której stół wcale nie jest okrągły.